poniedziałek, 13 lutego 2012

Oj grzeszę

Oj bardzo, może ciut niewinnie... Zastanawiam się, troszkę analizuję. Nie każdemu z nas dobrze będzie w formalnym, werbalnie uznanym związku. Zamiast tego wybieramy coś co daje nam spełnienie, satysfakcję, rozkosz i swobodę. Dopóki jedno z nas nie uzna, że przestało mu to odpowiadać. Co wtedy?
A- koniec pięknej relacji, złość absolutna obojga
B- piękna, jawna, oficjalna relacja, tzn związek.
C- ? Nie wiem co, muszę to rozważyć.
Dziękuję za Wasze odwiedziny, przepraszam za częstotliwość dodawanych postów, mam nadzieje, ze wezmę się w garść, zacznę pisać częściej i z serduchem. Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz