Niezdrowo jest spożywać dwa posiłki dziennie, nałogowo sprawdzać maila w przedziale 14:00-23:00 (mniej nałogowo w innych porach), oglądać po raz szósty seks w wielkim mieście a przygotować sobie kieszonkowe wydanie w oryginale na plażę(w przekładzie przeczytane x3). Kompletnie chore jest przeglądanie ofert mieszkań w najdroższych wieżowcach na manhattanie. Jestem osobą, która wszystko planuje. Nie umawiam się z kimś "na za chwilę", a dzisiaj odchodzę od zmysłów nie mogąc przyśpieszyć całego procesu. Nie mogę nic rozpisać, zapisać, za(kurde)notować. Kupiłam zeszyt, który ma mi służyć jako organizator bloga o wymianie, odrobinę poczułam się lepiej. Coś już mogłam zaplanować w zeszycie.
Zostaliśmy sami. Ja i mój zeszyt z kotem simonem, nie chcę bo marnować na pierdoły, na patrzę się na okładkę a z niej patrzą na mnie koty simony.
Uwielbiam planowanie. W jakiś sposób przybliża nas do rzeczy, których wyczekujemy czasami jak szaleni, a jedyne, co mamy, to taki notes.
OdpowiedzUsuń