środa, 28 grudnia 2011

Krótki, niespokojny, pełen dzikich swawoli sen.
2.07
Kolejna jakże sztuczna rozmowa z fejkiem. I kolejna, ciemna, w fioletowej pościeli z gładzącymi kocimi uszkami, uspokajająca, lecz bardzo zabawna. Długa i normalna. Żakiet, z podszewką w serduszka i bielizna, już bez serduszek. Zaczynam tęsknić... O kolejny mail od wielebnej! Mam łzy w oczach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz