Odechciało mi się. Nowy kalendarz, małe porządki. Czuję to.
3.07
Matko boska! Nie wierzę. Jest późno i pewnie wzrok mnie zawodzi, ale już dnieje, nie jest ciemno... Konwersacja pijana w równym stopniu co kilka godzin wcześniej "teach me tiger". Aż mną skręca, jak mam się zachować, boję się, pomimo stresu czuję radość, mrowiące ciepło.. Tak długo czekałam, prawie jak śpiąca królewna. Wyszło na moje, ale jeśli wszystko odwróci się przeciwko? Jutro muszę wykonać telefon. W końcu wypada, kocie oczy były bardziej wylewne niż ja. Ptak stuka w okno, prawie jak u Kleksa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz