poniedziałek, 7 maja 2012
27.04
Z wyświetlacza telefonu patrzą sie na nia dwie zakochane twarze. Uśmiechają sie oboje, oboje w dużych, przeciwsłonecznych okularach. Cofnela sie o rok do tylu - czuła ten wiatr i ciepło słońca, w tle grała dobra muzyka. Przypomniała sobie tamten dzień. Obudziła sie wtulona w duże, umięśnione męskie ramiona, sennie przesunęła ręka po wyrzezbionej sylwetce. Wiedziała, ze on tez dotyka jej napietego brzucha, o który jeszcze tak krzyczał zeszłego wieczoru. Była dumna, wiedziała, ze dopięła swego. Jak zwykle uparcie zgarnela pulę. Wyszła leniwie z łóżka i odkrecila wodę w wannie. Przyszedł do łazienki i patrząc w lustro spytał czy ma dzisiaj ochotę na coś szczególnego. Chciała iść na basen. Zgodził sie, zawsze sie zgadzał. Śniadanie mieli zjeść na miejscu, ale zamiast basenu wybrali jezioro. O tej godzinie nie było tłumów, wybrali miejsce na poboczu, ona robiła spokojnie zdj tafli, lapała słońce... On na kocu robił dla niej kanapkę, na coś stanęła, wbilo jej sie w nogę. Położyła sie na kocu, wyciągnął kamień, posłuchał jakby była mała dziewczynka, pocalowal mała stopę. Uśmiechnął sie a ona wtedy zrobiła zdjęcie. Teraz -znikl.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz