Obiecywał zawsze, że wróci nim ona zamknie oczy. Dzisiaj wyjeżdża, na długo co gorsze nie wiadomo czy w ogóle wróci do domu. Dziewczyna twardo trzyma się podłogi stopami, głos z leksza drży, łzy są niepohamowane. Chłopak dziś rano nałożył idealną maskę dzielnego żołnierza, choć w środku trzęsie portkami, jego myśli zajmuje ona, ich przyszłość i to co powinno być na pierwszym miejscu, front. Musi się pożegnać, zarzeka się, że wróci, kobieta blada jak ściana nakazuje by dzwonił, kiedy tylko może a ona odbierze, zawsze. On musi odejść, jest proszony o wejście do bramki. Ona resztkiem sił popycha go w tamtą stronę, całując może i ostatni raz.
Minął długi czas, on wrócił, ona go wita. On się cieszy, on przygląda się jej. Ona się rumieni i mówi: żebyś się nie przestraszył, nic nie wspominałam. Mężczyzna skacze z radości, klęczy, prosi a kobieta się zgadza. Od teraz on wraca do domu wcześniej, zasypia obok niej. Jednak nie może zapomnieć o tej, którą zostawił wracając z długiej podróży, karci się za to. Tutaj ma zobowiązania, tutaj ma ich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz